wtorek, 22 października 2013

Grawitacja


Podejścia do tego filmu miałam dwa. Za pierwszy razem, z grubej rury, Imax, 3D, ekran jak stąd do Australii itd. Wstyd się przyznać, więc napiszę to szybko i jeszcze szybciej zapomnę – po kwadransie uciekłam z kina. Don’t ask…
Drugie podejście – mniejszy ekran i ludzkie 2D.
W sumie nie wiem, czy jest sens pisać cokolwiek, skoro wszyscy oglądają „Grawitację” w 3D ale jednak muszę.
Historia opowiada o dwójce astronautów, którzy walczą o to by jakoś wrócić do domu. Za bardzo nie mają czym, gdyż ich stacja, delikatnie mówiąc, się rozwala.
Pustka, cisza, dryfowanie, przyspieszone oddechy i mdłości. Nie widziałam nigdy w życiu filmu tak doskonałego przestrzennie. Skoro w 2D kilka razy musiałam odwracać wzrok, żeby powstrzymać zawroty głowy, skoro przestrzeń, jej ogrom, spociły mi ręce… co czuł widz podczas seansu 3D? Niebywałe.
Nie zgodzę się z zarzutami, że Sandra Bullock jest słabym elementem filmu. Że jej bohaterka mówi sama do siebie i jest spanikowana. Cóż. Kobieta, sama w kosmosie? Za chwilę może umrzeć? Hello! Wszyscy gadalibyśmy sami do siebie, sikali w majty i śpiewali pod nosem durne piosenki, byle jakoś przetrwać.
Muzyka w filmie – świetna, zrobiła mi kulkę w gardle cztery razy, łza popłynęła razy dwa.
Technicznie to nie jest film, tylko dzieło sztuki. Nie wiem jak oni to zrobili, czekam na film na BluRay, liczę na jakieś dodatki, making offy itd.
Film jest po prostu piękny. Wizualnie. I nie jest tak, że fabuła jest dodatkiem do efektów. Nie zgodzę się z tym nigdy. Historia plus przestrzeń plus muzyka plus gra aktorska dają po prostu dzieło filmowe. Jak dla mnie 10/10. Lektura obowiązkowa! I proszę, pójdźcie też na 2D, przekonajcie się.
Niech moc będzie z Wami!

(zdjęcie pochodzi ze strony www.hdwallpapers.in)


4 komentarze:

  1. Moja siostra była na wersji 3D, strasznie chwaliła scenę otwierającą ten film, podobno robi niesamowite wrażenie. Kurcze, też bym się wybrał. Muszę tylko znaleźć towarzysza, w środę są dwa bilety w cenie jednego, a przy moim stałym braku funduszy taka oszczędność ma kluczowe znaczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto znaleźć jakiś fundusz na rzecz tego dzieła:) nie ma mowy o rozczarowaniu. W 2D miażdży system. Nawet nie chcę wiedzieć, co robi w 3D;) ps.podziwiam siostrę za odwagę :)

      Usuń
  2. Kurczę, jestem tak bardzo zaskoczona recenzjami, które zbiera ten film! Musze odżałować 14zł i wybrać się do kina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! 3D polecić nie mogę, bo widziałam dosłownie moment...ale współtowarzysz zachwycony:) dla mnie w 2D genialny:)))

      Usuń